Czyli ogólnie moje drugie podejście do KDE. Ogólnie wypada nienajgorzej, ale diabeł tkwi w szczegółach 😐
Co mnie najbardziej irytuje?
- Konqueror dużo wolniej wczytuje strony niż Firefox
- Wszystko działa tak jakoś wolniej – może wina dwóch środowisk zainstalowanych na raz?
- „Postęp Sprawdzanie pliku”, czyli wydłużanie się czasu włączania systemu o kilkadziesiąt sekund 😐
- KOffice jest zupełnie niekompatybilny z OpenOfficem
- Kontact zżera strasznie dużo pamięci
- Nazwy wszystkich programów na K* (ale to też przydatne czasem 😛 )
Zdecydowanie na plus:
- Wszystko ze sobą zintegrowane – trochę to trąci Windowsem, ale ma innego ducha 😉
- Świetne środowisko KDevelop – IMHO lepsze od Anjuty
- Ciekawie działające programy 😛
- Grafika ładniejsza – nawet już nie taka landrynkowa
- AmaroK!!! (mówi samo za siebie ;))
Podsumowanie było na początku, więc już więcej chyba pisać nie muszę. Cóż – przepraszam, że to takie trochę bleble, ale zupełnie mi nie starcza czasu na nic :|. Obiecuję jakiś ciekawy post w niedalekiej przyszłości :]